w innych krajach anonimowi podjeli dzialania ws. Syrii, pytanie czy my bysmy sie chcieli jakos dolaczyc i w tej sprawie jasno opowiedziec po stronie wolnosci: mozna by pisac troche maili do ambasady syryjskiej lub tez zaczac w skoordynowany sposob ja czesto odwiedzac... jakis oficjalny komunikat na stronie polskich anonim, moze jakas mala demonstracje z ulotkami? wydaje mi sie ze temat cholernie wazny, i moze fajnie pokazac publicznie ze nasze dzialania nie dotycza tylko walki o wlasna wolnosc w sieci ale tez szerszej solidarnosci z ludzmi, ktorzy chca zyc w wolnosci....
Nie wiem jak wy, ale ja uważam, że "coś" zrobić trzeba. Dla mnie pytanie jest nie czy tylko jak. Nawet rozwieszenie "głupich" ulotek na mieście to już krok w dobrą stronę. Ustalmy kierunek i ja się przyłączam...
Problem nie polega na braku nagłośnienia sprawy, wszyscy o tym wiedzą, jedyne co możemy zrobić to pokazać sprzeciw, ale to już przy koordynowanym odwiedzaniu ich stron
moze warto ustalic okienka czasowe i zebrac adresy stron, tkore chcemy "odwiedzac", moze jakis komunikat na polskiej stronie anonymous dlaczego to robimy, warto podkreslic miedzynarodowy charakter akcji, czy ktos jest w kontakcie z innymi moderatorami narodowych podforow, zeby to bylo w miare spojne? mocno popieram
Może najpierw sami dojdźmy do tego, przeciwko czemu konkretnie chcemy zaprotestować. Przecież nie będziemy protestować przeciwko Syrii jako takiej. Warto byłoby to tu opisać. Potem warto byłoby przygotować jakieś materiały i zaproponować konkretne działania jasno definiując ich cele, bo póki co wiemy, że chcemy międzynarodową akcję, a sami nie wiemy co robić. W kontakcie z innymi subforami jest na pewno wielu ludzi, chociaż w tym przypadku to zadanie dla koordynatorów. Koordynatorom zawrócimy upę dopiero wtedy, kiedy będziemy znali następujący zestaw parametrów (jak z wojska): CEL (przyczyna) Miejsce Siły Środki Czas
MEGA FACEPALM ! To że nie nazwiesz DDOSu po imieniu nie znaczy że możesz go tutaj planować! Daj info gdzie jak co i o której (lub stwórz oddzielne forum na jednorazowe akcje) tam się zbierzmy a na WWP planujmy to co wolno.
Nawet nie pomyślałem o DDoSie, jeśli chodzi o ścisłość. W ogóle nie angażuję się w pozaprawne metody protestu.
No to już lepiej. Ktoś, kto wejdzie w ten wątek dostanie chociaż trochę informacji. Niestety w przypadku Syrii problem jest w tym, że wszelkie komunikaty, które stamtąd docierają, są przepuszczone przez maszynkę propagandową SANA albo pochodzą od niepewnych źródeł (jak ta syryjska bloggerka, która okazała się być szkockim studentem). W końcu nie chcemy wyjść na idiotów, więc proponuję na początek wziąć się za sprawę ostrzału miasta Homs.
No jasne oni spierdzielają więc nasze kochane sejmowe lizodupy będą pracowac za nich. Ciekawe ile krajów odmówiło przed nami?
A ja taki pomysł chciałbym poddać pod dyskusje. Tworzymy stronę gdzie każdy może wejść i napisać list do ambasady/ministra/prezia Syrii i wysłać na jeden albo kilka podanych adresów. Żeby było prościej to jest już wzór pod którym tylko trzeba się podpisać i kliknąć wyślij. Haczyk polega na tym żeby to dobrze "rozleklamować". Ja nawet gotowy jestem zainwestowac te 19 zloty czy ile to teraz trzeba w domene typu wolnasyria.pl kilka stron rządu Syrii http://www.syriatourism.org/ http://www.syrian-embassy.com/ http://www.moi.gov.sy http://www.mod.gov.sy/ - ta strona juz była porzadnie obejrzana i jakos nie moze dojść po tym do siebie http://www.syrecon.org/
Co dokładnie robią Anoni z innych krajów w tej sprawie? Moglibyśmy iść za ich przykładem, jeśli robią coś innego niż wysyłanie maili i robienie filmików, do jakich to metod ograniczaliśmy się dotychczas.
To jest takie specjalne zagranie. Specjalnie wymyślają sobie chujowe hasła, żeby ludzie ich nie odkryli, myśląc, że taki premier przecież nie będzie miał hasła typu donald1.
tyle, że ludzie zaraz odkryją, że politycy mają takie hasła, w związku z czym donald zmieni sobie hasło na donald1....... Zaraz, zaraz... xD
Ja wiem co się stało Otóż, za długo cokolwiek planowaliśmy, a że zainteresowanie jakimkolwiek tematem zawsze szybko mija, ostatecznie nie zrobiliśmy nic. Wiecie, jak działało Anonymous w swoich najlepszych, czyli chanowych czasach? Ktoś wchodził na 4chan, sklejał w paincie jakiś obrazek z tekstem typu: 1. Pójdź tam. 2. Zrób to. 3. Potem tamto. 4. A na koniec może jeszcze o, tamto. 5. A jak chcesz być potrójnie zajebisty, na pożegnanie zrób też to. 6. ??? 7. PROFIT!!! Widzicie? Żadnego planowania. Żadnych dyskusji, konsultacji i wspólnego opracowywania konceptu, bo to wszystko zostało szybko i sprawnie zrobione przez jedną osobę, która nie lubi brać poprawek na cudze zdanie i postanowiła sama wszystko wymyślić. Zwykła, prosta propozycja, krok po kroku wyjaśniająca, co, gdzie, kiedy i jak zrobić, zamieszczona na portalu odwiedzanym przez tabuny ludzi. Tysiące z nich się zainteresowało i zrobiło to, bo akurat nie miało nic ciekawszego do roboty. Tak działało Anonymous w czasach swojej świetności i tylko powrót do tamtej formy może cokolwiek dobrego w tej sprawie przynieść. Wiecie, dlaczego to forum (ogólnie WWP, a nie polski dział) jeszcze się trzyma? Dlaczego tutaj się coś planuje? Dlaczego użytkownicy stąd nie wyemigrowali? Dzięki SCJENTOLOGII. Scjentologia jest cały czas, jest stałym celem ataków i protestów - dopóki nie zniknie, daje Anonom możliwość działania wtedy, gdy akurat nie dzieje się nic ciekawego w innych sprawach, jak np. ACTA. Sprawa ACTA w końcu ucichnie, zostanie ona przepchnięta w innej formie, ale nikt tego odpowiednio szybko nie zauważy, a jak tylko zostanie przepchnięta, Anoni w polskim dziale WWP stracą temat na wielogodzinne rozmowy i przez kolejne pół roku będą rozmawiać o dupie maryni. Bo w Polsce nie ma Scjentologii (co jest oczywiście zaletą), więc nie ma stałego, niezmiennego wroga. Jesteśmy zmuszeni czekać, aż coś się stanie, żeby móc zareagować. Chany natomiast, mimo wszystkich swoich wad, dają możliwość łatwej, szybkiej i skutecznej realizacji pomysłów. Wystarczy tylko mieć pomysł, a jeśli będzie on wystarczająco fajny, zostanie zrealizowany nawet bez udziału pomysłodawcy. Wystarczy tylko dać chanom coś do roboty.